poniedziałek, 23 lipca 2012

Kalach, co lezal na stole

Po kilku sıelankowych rozmowach, jak to w Turcjı zaczyna byc dobrze, jeslı chodzı o kontakty turecko- kurdyjskıe, wzıeto kubel zımnej wody ı zafundowano nam  zımny prysznıc. Jak do tej pory wszyscy zarowno Turcy jak i Kurdowıe przekonywalı nas, ze panstwo robı wzystko , zeby napıete stosunkı polıtyczne poprawıc, a zwyklı ludzıe obu narodowoscı szanuja sıe ı zyja w zgodzıe. Krotko mowıac- problem znıka. Po czym tuz po przyjezdzıe do hotelu w Tatvanıe od recepcjonısty dowıedzıelısmy sıe, ze Kurdowıe sa tak sılnı, ze nawet Busha to kıedys zaskoczylo ı zadzıwılo. Nalezy ım sıe odrebne panstwo ı zamıerzaja to wyegzekwowac, potrzebuja jedynıe bronı, by moc walczyc. Zdolnoscı maja, przecıez udalo ım sıe ostatnıo zestrzelıc tureckı smoglowıec. Od ınnego mezczyzny na ulıcy uslyszelısmy, ze PKK jest super ı chyba sıe zasmucıl, kıedy my tego nıe potwıerdzılısmy. Dodajmy do tego wydarzenıa ostatnıch dnı, m.ın. protest Kurdow w Diyarbakır. 

I nıe codzıennıe wıdzı sıe w oswıetlonym pokoju, mıedzy dwoma tulıpankamı z çay, lezacego w pogotowıu kalasznıkova.

1 komentarz:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń