wtorek, 3 lipca 2012

IP- Kazbek

Dojazd tam i z powrotem
Marszrutka z Didube za 10 GEL, ostatnia odjeżdża o 17, ale trzeba być wcześniej, bo może zabraknąć miejsca. Po przyjeździe do Kazbegi marszrutka zbiera pasażerów i wraca do Tbilisi.
Informacja turystyczna
Tuż przy miejscu (może można to nazwać przystankiem), gdzie zatrzymują się marszrutki, znajduje się buda zwana IT, ale nie dostanie się tam darmowych mapek. Można za to kupić mapkę, która w każdej oficjalnej IT jest darmowa. Dziewczyny w IT mówią po angielsku, jeśli ma się proste pytanie, to można uzyskać odpowiedź.
Mapy
Jeśli planuje się wyjście do lodowca pod Kazbek lub na sam Kazbek najprostszą trasą, to żadnych map raczej nie potrzeba, wszystko widać jak na dłoni, ścieżki są wydeptane a i turystów całkiem sporo. Jeśli chce się zmienić trasę, przejść zupełnie na dziko i pobawić się w nawigowanie, to rosyjskie mapy tych terenów (ponoć najdokładniejsze, jakie można dostać) można kupić w wypożyczalni sprzętu niedaleko przystanku marszrutek.
Trasa
Z placu gdzie zatrzymała się marszrutka wychodzimy drogą biegnącą w dół (tak jak biegnie główna, NIE do centrum). Za mostem skręcamy w lewo i po pewnym czasie wchodzimy w kolejne zabudowania. Idąc uliczkami wioski zobaczymy kościółek (Tsminda Sameba) na górze i zaczynamy się na niego kierować. Droga samochodowa do kościółka skręca nagle mocno w prawo (skręt jest oznaczony drogowskazem), my jednak skręcamy w lewo. Za kranem z wodą skręcamy w prawo i dalej kontynuujemy do widocznej wyżej ścieżki (po drodze trzeba przedrzeć się przez zniszczony już płot).
Teoretycznie koło kościółka jest źródełko, ale nie zawsze działa i nie wiemy od czego to zależy. W dzwonnicy spać nie można, pilnujący wszystkiego zakonnik był bardzo miły, ale nie pozwolił. Prosił też, żeby rozbijać się w pewnej odległości od monastyru, żeby nie psuć widoku, czyli najlepiej tak, żeby nie było zbyt widać.
Droga na sam lodowiec nie jest trudna technicznie, lecz dość długa. Czasówka dla spokojnego tempa to 6h w jedną stronę. Lepiej wyjść jak najwcześniej, bo później robi się dużo ludzi. Do przejścia są dwa strumienie, które nie są głębokie i szerokie, ale jeśli idzie się bez przewodnika, to trzeba poświęcić chwilę, żeby znaleźć odpowiednie miejsce do przejścia. Sam lodowiec nie jest super, co więcej strasznie przy nim zimno i mocno wieje, ale dla widoków warto sobie go wyznaczyć za cel. My zatrzymaliśmy się na lodowcu, ale sam Kazbek ponoć jest górą prostą i już mając raki, czekan i podstawowe umiejętności można się na niego wybrać.
Trzeba jeszcze pamiętać, że są to już całkiem duże wysokości i nawet jak się wydaje, że słońca nie ma, to lepiej chodzić w czapce. Ja byłam głupia i cały wieczór przechorowałam i to mocno.

Podobno plecaki można zostawić u Popa przy Tsmida Sameba
Przewyższenia
Kazbegi (wieś)- 1750m npm.; Tsminda Sameba- 2170m npm; Lodowiec- 3250m. npm.; Kazbek (góra)- 5034m. npm.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz