Tego dnia podwoiliśmy swój rekord w odległości przebytej
autostopem. Łapać zaczęliśmy w miejscu zgoła kiepsko rokującym. Było samo południe a my niespiesznie
schodziliśmy drogą ze szczytu Nemruta. Przez pierwszą godzinę nie jechało nic. Aż
w końcu zobaczyliśmy samochód! No i znów, miły Turek nas podwiózł i to aż do
Adyiamanu! W Adiyamanie przesiedliśmy się (czas oczekiwania 3 min) do samochodu
z dwoma strażnikami więziennymi. Jeden z nich nazywał się Ugur, i trochę mówił
po angielsku. Był zadeklarowanym komunistą (należał więc do znienawidzonej
przez wszystkich w Turcji mniejszości ) ale mimo to jakoś się z nim
dogadywaliśmy, nie kryjąc swoich odmiennych poglądów. Podczas długiej drogi rozmawialiśmy
między innymi o muzyce. Ugur polecał nam szczególnie jedną wokalistkę,
przekonując, że jest ona „very sexy”. Dostaliśmy też od nich w prezencie bardzo
ciekawy breloczek. Owoc pracy więźniów Tureckim więzieniu w Elbistanie. Jest to
misternie wykonana z drobnych koralików i sznurka dłoń z okiem proroka. Zaplecenie
czegoś takiego zajmuje więźniowi przeciętnie 1,5-2dni. Może to później
odsprzedać strażnikowi za jednego papierosa. JEDNEGO, nie więcej. Upewnialiśmy się. Za
każdym razem jak później widzieliśmy podobne breloczki, wszyscy potwierdzali
ich cenę.
Po kilkugodzinnej drodze, wspólnym obiedzie i herbacie (oczywiście
nie udało nam się zapłacić, Ugur powiedział, że dla niego pieniądze nie mają
żadnej wartości …) wysadzili nas na stacji benzynowej w Elbistanie. Po pięciu
minutach wrócili, powiedzieli, że to zła okolica i żyją tu źli ludzie (czyli
prawdopodobnie gdzieś w okolicy mieszkał jakiś Kurd…). Podwieźli nas 400m.
dalej. Tu okolica już była zupełnie inna i całkowicie bezpieczna.
Nie muszę pisać jak łatwo było złapać kolejnego stopa. Tu,
dwójka panów o stopniu komunikatywności 1 (patrz: Trzy stopnie komunıkacji z Turkiem nie znajacym angielskiego, czyli autostop w Turcji.) podwiozła nas tuż pod Kayseri. Do miejscowości Erciyes, gdzie
rozbiliśmy namiot. Dzisiejszego popołudnia przejechaliśmy stopem 600km!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz